niedziela, 5 stycznia 2014

Nowa era przesyłek sądowych czyli ćwiczenia z przepisów o doręczeniach

Nowy rok dla prawników, zarówno pracujących w sądach, jak i w kancelariach prawnych, rozpoczyna się bardzo ciekawie, wręcz można mówić o stanie prowizorycznym, ponieważ na żywym organizmie przez następne dwa lata Ministerstwo Sprawiedliwości zamierza przeprowadzać eksperyment pn. Doręczenia pism sądowych za pośrednictwem operatora pocztowego alternatywnego wobec Poczty Polskiej. Z jednej strony nie można przypisywać Ministerstwu złej woli, skoro w przetargu została wybrana oferta najtańsza, a więc, jak w przygniatającej większości procedur przetargowych w Polsce (zgodnie z Ustawą o zamówieniach publicznych ) oferta najlepsza, jednakże sposób wprowadzania tego rodzaju rozwiązań budzi poważne wątpliwości, o czym świadczy szereg publikacji prasowych na ten temat, jak chociażby parafrazowany w tytule artykuł z Rzeczpospolitej (http://prawo.rp.pl/artykul/757814,1076781-Nowa-era-w-dostarczaniu-przesylek-sadowych--sedziowie-maja-obawy.html). Przede wszystkim nie sposób zrozumieć dlaczego w przetargu na równi z Pocztą Polską, a więc spółką posiadającą infrastrukturę (lokalową i osobową) na terenie całej Polski i może nie zawsze skuteczne, ale wypracowane procedury, traktuje się firmę, o której prawie nikt dotychczas nie słyszał i która jest zmuszona korzystać z infrastruktury innych podmiotów, w tym operatora kiosków z prasą? Dlaczego w ramach przetargu na tak wrażliwą dla społeczeństwa usługę jak doręczenia pism sądowych, a więc pozwów, nakazów zapłaty, wyroków sądowych nie wzięto pod uwagę kwestii zachowania w tajemnicy informacji zawartych w tych pismach oraz danych ich adresatów? o ile kwota oszczędności 80 mln złotych sama w sobie w robi wrażenie, to szkoda, że nie wzięto pod uwagę, że straty wynikające z postępowań o przywrócenie terminu, o wznowienie postępowania, dotyczących postępowań egzekucyjnych opartych na nakazach zapłaty, które nie zostały doręczone pozwanym, a nawet postępowań karnych wykonawczych mających na celu wdrożenie kary pozbawienia wolności mogą w ciągu najbliższych dwóch lat sięgnąć kwoty wiele razy przewyższającej kwotę rzekomych oszczędności. Wynik tego przetargu oznaczać może także koniec Poczty Polskiej, jaką znamy. Zapewne w ciągu kilku miesięcy Poczta przeprowadzi restrukturyzację, która spowoduje nieodwracalne zmiany dla każdego klienta, przede wszystkim zmniejszy dostępność usług pocztowych na terenie mniejszych miejscowości i oczywiście spowoduje zwolnienie sporej ilości pracowników PP. W zamian za to będziemy odbierać korespondencję sądową z miejsc dotychczas niespotykanych, a według mnie wręcz egzotycznych, a więc kiosków z prasą, lombardów, biur pożyczkowych, sklepów spożywczych itp. O ile dotychczasowe zmiany przeprowadzane w Wymiarze Sprawiedliwości przez Ministerstwo Sprawiedliwości, a więc przede wszystkim informatyzacja sądów, wprowadzenie rejestracji przebiegu rozpraw (poza wprowadzeniem e-sądu, który jest w stanie zbliżonym do agonii spowodowanym ilością spraw kierowanych w tym trybie, przez co opóźnienia w rozpoznawaniu spraw sięgają już co najmniej kilku miesięcy, co w wypadku akurat tego sądu jest wręcz kuriozalne) można oceniać raczej pozytywnie, to w wypadku zmiany operatora pocztowego dla sądów i prokuratur, wybór firmy nieposiadającej infrastruktury podobnej do PP jest bardzo ryzykownym posunięciem. Być może już wkrótce wielu z nas zatęskni za poczciwą Pocztą Polską, a te zmiany okażą się przykładem potwierdzającym słuszność prawa Kopernika-Greshama tj. iż pieniądz gorszy wypiera pieniądz lepszy.

piątek, 18 października 2013

Egzekucja komornicza - jak zająć samochód należący do dłużnika



Wierzyciel, który wygrał cywilną sprawę sądową stoi przed problemem dość w Polsce powszechnym, a więc, czy uda się wyrok sądowy wyegzekwować. Pełnomocnik wierzyciela kieruje wniosek do komornika sądowego wskazując jaki majątek dłużnika ma być objęty egzekucją. 

Sprowadza się to do wskazania przez adwokata lub radcę prawnego, będącego pełnomocnikiem wierzyciela, rodzaju majątku, a tylko wyjątkowo dokładnych składników majątku dłużnika. W zależności od treści wniosku komornik podejmuje różne kroki celem wyegzekwowania wierzytelności.


Jeżeli wierzyciel nie zna żadnego majątku dłużnika, a wszystkie znaki na niebie i ziemi wskazują, że dłużnik nie zamierza obnosić się ze swoją majętnością, wówczas wierzyciel może zlecić komornikowi poszukiwanie majątku dłużnika. Nie oznacza to co prawda, że komornik zamieni się w detektywa śledzącego każdy krok dłużnika, natomiast z pewnością komornik skieruje zapytania do różnego rodzaju instytucji posiadających informację na temat majątku osób czy firm.


Kiedy natomiast wierzyciel posiada konkretną informację, że dłużnik porusza się samochodem lub samochodami, nierzadko przedstawiającymi znaczną wartość, pierwszą i niewątpliwie najważniejszą kwestią jest ustalenie, czy pojazd jest własnością dłużnika. 

Aby to sprawdzić, najlepiej powierzyć to komornikowi, albo zlecając mu poszukiwanie majątku dłużnika albo też wskazując dane pojazdu, którym, według wiedzy wierzyciela, porusza się dłużnik. Komornik sądowy może bowiem uzyskać informację z CEPiK (Centralnej Ewidencji Pojazdów i Kierowców). W CEPiKu odnotowane są wszystkie pojazdy mechaniczne oraz dane dotyczące ich właścicieli. 

Problem pojawia się niestety często na etapie praktycznego wykorzystania wiedzy uzyskanej z tejże bazy. Aby dokonać zajęcia ruchomości jaką niewątpliwie jest samochód, komornik musi wiedzieć, gdzie pojazd należący do dłużnika, aktualnie się znajduje. Jeżeli dłużnik odmówi udzielenia takiej informacji, pozostaje skorzystanie z postępowania w przedmiocie wyjawienia majątku lub też wzięcie spraw w swoje ręce i wyręczenie komornika. 

Niestety zajęciu nie będzie podlegał pojazd będący przedmiotem leasingu, którym porusza się dłużnik. Nie oznacza to, że komornik nie może podjąć w takim przypadku innego rodzaju kroków, aby zająć wierzytelność wynikającą z umowy leasingu.


Jakub Kamiński

adwokat


Więcej na temat prowadzenia spraw egzekucyjnych:


wtorek, 26 marca 2013

Witam,
Często w praktyce spotykam się z pytaniami: czy Pana kancelaria zajmuje się tego rodzaju sprawami? Czy może mi Pan pomóc? Odnoszę wrażenie, że te pytania nie wynikają jedynie z nieznajomości zakresu praktyki kancelarii, a z braku świadomości uprawnień adwokata i pozostałych zawodów prawniczych.  Niewątpliwie dla tzw. przeciętnego obywatela rozróżnienie pomiędzy określeniami prawnik, adwokat czy radca prawny jest co najmniej nieostre, a tak naprawdę często są to określenia używane zamiennie. W związku z tym wydaje się konieczne doprecyzowanie, czym zajmuje się adwokat. Zgodnie z ustawą z dnia 26 maja 1982 r. Prawo o adwokaturze (Dz.U. z 2009 r. nr. 146 poz. 1188 z późn. zm.) zawód adwokata polega na świadczeniu pomocy prawnej, a w szczególności na udzielaniu porad prawnych, sporządzaniu opinii prawnych, opracowywaniu projektów aktów prawnych oraz występowaniu przed sądami i urzędami. Jak wynika z tego zapisu podstawowym zadaniem adwokata jest udzielanie pomocy prawnej rozumianej jako reprezentowanie interesów społeczeństwa przed instytucjami Państwa, w tym doradztwo prawne realizowane przede wszystkim w formie porad prawnych, a także występowanie przed sądami i urzędami tj. zastępstwo procesowe. To główne zadania wykonywane przez adwokatów w ramach ich praktyki. Ustawa Prawo o adwokaturze wymienia także inne formy pomocy prawnej udzielanej przez adwokatów takie jak opracowywanie projektów aktów prawnych i sporządzanie opinii prawnych. W kontaktach z klientami zasadniczym celem działania adwokata jest jednak reprezentowanie interesów klienta, a więc działania na jego rzecz w ramach obowiązującego prawa. W wypadku klientów indywidualnych rozumianych jako osoby prywatne najczęściej wiąże się to z występowaniem przed sądami powszechnymi w określonych rodzajach spraw. Adwokaci są uprawnieni do występowania przed sądami powszechnymi wszystkich instancji oraz Sądem Najwyższym. W zależności od rodzaju sprawy reprezentują klientów pełniąc rolę pełnomocników stron (w sprawach cywilnych, administracyjnych, karnych itd.) lub też obrońców (sprawy karne, karne wykonawcze, karne skarbowe).Obecnie obowiązujące przepisy prawa uprawniają adwokatów do występowania w różnego rodzaju spraw, a nie jak się powszechnie uważa, tylko w sprawach karnych. Takie bowiem rozróżnienie na adwokatów jako pełnomocników w sprawach karnych oraz radców prawnych, jako prawników występujących w sprawach cywilnych, jest całkowicie błędne.W ramach swoich uprawnień adwokaci mogą reprezentować klientów przed sądami cywilnymi w sprawach dotyczących m.in. prawa spadkowego, prawa rodzinnego, w sprawach odszkodowawczych i in. Adwokat może reprezentować swojego mandanta przed sądami pracy i sądami administracyjnymi. W sądach karnych rola adwokata dotyczy nie tylko reprezentowania oskarżonego, ale także obejmuje pomoc prawną udzielaną pokrzywdzonym i reprezentowanie ich przede wszystkim jako pełnomocnik oskarżyciela posiłkowego. W tym wypadku występuje zasadnicza różnica w uprawnieniach pomiędzy adwokatami i radcami prawnymi. Radcy prawni nie są uprawnieni do reprezentowania osób podejrzanych ani oskarżonych w postępowaniach karnych, co wydaje się ograniczeniem jak najbardziej uzasadnionych z uwagi na zakres szkoleń w ramach aplikacji adwokackiej i radcowskiej oraz z uwagi na specyfikę obu profesji.W zależności od zakresu prowadzonej praktyki adwokaci reprezentują osoby prywatne, jak również podmioty gospodarcze i inne instytucje, przy czym przepisy nie czynią w tym względzie żadnych ograniczeń poza formą przyjmowania zleceń. Generalnie bowiem dla ochrony niezależności palestry przyjęto zakaz pracy na tzw. etat.
Zachęcam do zapoznania się ze szczegółowymi informacjami dotyczącymi obszarów praktyki kancelarii adwokackiej prowadzonej przeze mnie: Specjalizacje kancelarii.
 
Pozdrawiam serdecznie.